Czy automatyczne translatory elektroniczne mogą zastąpić tłumacza? Posługiwanie się Internetem wymusza wręcz na jego użytkownikach albo poznanie podstaw obcych języków albo korzystanie z programów komputerowych lub aplikacji online potrafiących przełożyć tekst między wybranymi językami. Tych ostatnich jest coraz więcej, poprawia się też nieco ich jakość. Do ideału jednak nadal im daleko – efekt takiego tłumaczenia zwykle nie tylko trzeba mocno poprawiać, ale też i nie nadaje się on w zasadzie do żadnego sensownego użycia, może poza pomocą w zrozumieniu np. zagranicznego artykułu.
Tłumaczenie komputerowe polega po prostu na mechanicznym przekładzie słów, zwrotów i fraz, pomiędzy wybranymi przez użytkownika językami. Wykorzystywane jest przede wszystkim przez duże koncerny do tłumaczeń wypowiedzi na przykład w różnych komunikatorach czy serwisach społecznościowych. Są też jednak dodatki do przeglądarek, pozwalające w podobny sposób przełożyć na wybrany język w całości np. aktualnie otwartą stronę internetową.
Jest to rozwiązanie niewątpliwie szybkie i wygodne dla przeciętnego użytkownika Internetu, który po prostu chce „wiedzieć, co tu jest napisane”. Jednak ta jedna z najnowocześniejszych technologii wywołuje szereg kontrowersji w środowisku tłumaczy.
Czy wykorzystywane tego rodzaju oprogramowania nie godzi w sztukę tłumaczenia i nie uwłacza pracy tłumacza?
Przeczytaj również:
Tłumaczenie komputerowe nazywane są także tłumaczeniami maszynowymi (Machine Translation). I nie bez powodu. Wygląda to w praktyce tak, że zaznaczamy po prostu wybrany fragment obcojęzycznego tekstu – i po chwili dostajemy wynik w postaci przekładu na „nasz” język.
Na pierwszy rzut oka wygląda to naprawdę przyjemnie i rzeczywiście, wiele osób z takich rozwiązań korzysta. Niestety, efekty działania translatorów są już od dłuższego czasu przedmiotem niekończących się żartów osób, które faktycznie znają język „przetłumaczonego” tą metodą tekstu.
Dlaczego? Ponieważ efekt końcowy praktycznie zawsze zawiera szereg błędów stylistycznych i gramatycznych, nie wspominając już o tym, że część wyrazów w ogóle nie jest tłumaczona, a w przypadku tych mających więcej niż jedno znaczenie, bardzo często program wybiera nieodpowiednie.
Do pozytywnych stron istnienia oprogramowania tego typu zaliczyć na pewno możemy to, że:
Oczywiście nie oznacza to, że należy w całości odrzucić nowe rozwiązania, jakimi są tłumaczenia komputerowe. Trzeba jednak mieć pełną świadomość wszystkich ich zalet i wad, aby móc z nich efektywnie korzystać.
Tłumaczenie komputerowe zwykle jest w dużym stopniu zrozumiałe, jednak nie nadaje się zupełnie do bezpośredniej publikacji, właśnie ze względu na szereg błędów. Producenci oprogramowania próbują sobie z tym radzić na różne sposoby.
Na rynku istnieje wiele rodzajów oprogramowania do automatycznego tłumaczenia tekstu, posługującego się różnymi technikami i algorytmami. Istnieją zarówno programy podające jedną wersję tłumaczenia konkretnego zdania, jak i takie, które dają nam do wyboru klika różnych. Przykładem tego drugiego może być oprogramowanie Bebelfilsh, które wyświetla kilka propozycji, a od nas zależy, z której skorzystamy.
Jednak jakkolwiek dobre będzie to oprogramowanie, nigdy nie przetłumaczy danego tekstu w takiej jakości, w jakiej wykona to profesjonalny tłumacz, dysponujący odpowiednimi technikami pracy i mający doświadczenie. I bądźmy szczerzy, automatyczne translatory jeszcze bardzo długo nawet nie zbliżą się do tego poziomu.
Profesjonalne curriculum vitae to pierwszy krok w kierunku zdobycia wymarzonej pracy i jeden z
Chcąc zaistnieć na rynkach zagranicznych, tłumaczenie stron www staje się nieodłącznym narzędziem, które może
Proces tłumaczeniowy zawsze ma jeden cel – wysokiej klasy przekład materiału źródłowego na język
Jesteśmy do Twojej dyspozycji
od poniedziałku do piątku od 7:00 do 19:00
Copyright © 2008-2024 SUPERTŁUMACZ®
Zastanawiasz się czy tłumaczymy teksty z Twojej branży lub na niszowy język? Skontaktuj się z nami! Pracujemy od poniedziałku do piątku od 07:00 do 19:00.